Piszę by podzielić się z Wami czymś wyjątkowym. 18 kwietnia w swojej rodzinnej parafii otoczona rodziną i przyjaciółmi zostałam posłana na misję w Kenii.
Była to chwila, na którą długo czekałam, niezwykle wyjątkowa i poruszająca. Początkiem maja dołączę do Lindy i Piusa w Kitelakapel. Nie mogę się doczekać!
Dwa dni wcześniej, również w mojej parafii, odbyła się animacja misyjna. W trakcie kazań o. Adam i o. Rene dzielili się swoimi misyjnymi doświadczeniami oraz historią Komboniańskiej Rodziny.
Niezwykle umacniające jest jak wielkie wsparcie otrzymuję przez cały czas od mojej rodziny, przyjaciół, wspólnoty, parafii.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia, jeszcze z Polski.
Proszę o modlitwę za mnie i moją rodzinę. Z Bogiem
Pozdrowienia z Polski! Prawie trzy tygodnie temu rozpoczęłam swoje doświadczenie wspólnotowe przed wyjazdem do Kenii. Mieszkam teraz w Warszawie razem z Ewą, misjonarką ze wspólnoty. Czas biegnie szybko! Mam bardzo dużo różnych spotkań a tym samym mnóstwo możliwości i okazji by nauczyć się czegoś więcej. Sporo rozmawiam z innymi misjonarzami, którzy dzielą się ze mną swoimi doświadczeniami.
Uczestniczę w katechezach biblijnych, spotkaniach z Alberto. Mam również lekcje z angielskiego gdyż również i tu jest przede mną jeszcze sporo pracy 😉
Kilka dni spędziłam w Poznaniu gdzie przyjaciele zorganizowali mi solidną powtórkę z pierwszej pomocy! Poruszyliśmy też wiele misyjnych tematów m.in. o pracy duszpasterskiej.
Najważniejszy jednak temat to życie wspólnotowe. Z Ewą spędzamy razem czas, modlimy się. Co tydzień mamy również dzień wspólnotowy. W ramach jednego z takich dni odwiedziłyśmy Misjonarzy Kombonianów tu w Warszawie.
Os mando saludos desde Varsovia 🙂 por favor, rezad por nosotras 🙂
W ostatni weekend września formowaliśmy się do wyjazdu na misje. To całkiem miły sposób na rozpoczęcie jesieni: z Bogiem i wspólnotą. Było nas wielu, na Skośną przyjechali również Przyjaciele Comboniego. Wspólnie dzieliliśmy się powołaniem misyjnym na różnych jego etapach: my, wciąż naiwni i niedoświadczeni, ci którzy wrócili, ze swoimi barwnymi historiami i bracia, ojcowie, siostry umiarkowanie entuzjastyczni, ze zdrową nutką sarkastycznego sceptycyzmu.
Tematem spotkania było powołanie. Umówmy się: rozeznawanie powołania to nie nowość. Większość z nas realizuje powołanie do stanu. Dobrze było słuchać nawzajem swojego doświadczenia. Do każdego Bóg mówi trochę inaczej, jest zadziwiająco kreatywny. Miejmy nadzieję, że ta wymiana doświadczeń i siedzenie z Bogiem w kaplicy, pomogą nam odkryć propozycje Ojca na nasze życie.
W czasie spotkania miało też miejsce wyjątkowe wydarzenie – Edyta i Staszek, małżeństwo z trójką dzieci, oficjalnie wstąpili do ruchu Świeckich Misjonarzy Kombonianów.
Przez pierwsze pół roku mojej misji w Arequipie (Peru) mieszkałam w domu Ojców Kombonianów przy kościele parafialnym. Wraz z przyjazdem Rossie – Świeckiej Misjonarki Kombonianki ze Stanów Zjednoczonych mogłyśmy przeprowadzić się do naszego nowego domu w Villa Ecologica – “dzielnicy” parafialnej, w której docelowo mamy realizować wszystkie nasze projekty. W czasie pandemii właścicielka zrobiła remont, dzięki któremu każda z nas ma swój pokój. Oprócz tego mamy salon, w którym możemy przyjmować gości, łazienkę, kuchnię i …garaż. Nie mamy samochodu, więc nie przydaje się nam on zbytnio, ale w każdej chwili można go przekształcić w dodatkowy pokój w razie gdyby nasza wspólnota się powiększyła. Wychodząc na ulicę od razu rzuca się w oczy ośnieżony szczyt wulkanu Chachani i wszechobecny tutaj kurz:)
W związku ze stosunkowo krótkim pobytem na misji nie zdecydowałyśmy się na przygarnięcie psa do obrony domu, mimo, że to tutaj bardzo popularna praktyka . Jednakże trzy sąsiedzkie kundelki uznały, że wyglądamy dosyć sympatycznie i w zamian za dokarmianie zaoferowały swoją pomoc jako strażnicy domostwa. Po kilku wspólnych tygodniach nawet pozwalają się pogłaskać i chcą się z nami bawić. Problemem jest jedynie ich ogromny apetyt, niezależnie od tego ile jedzenia otrzymały już danego dnia, zawsze są otwarte na więcej. Przeprowadzka do nowego domu zbiegła się w czasie z obchodem święta Niepodległości w Peru.
W tym dniu praktycznie w każdym domu była wywieszona biało-czerwona peruwiańska flaga. Ojciec Conrado – tutejszy proboszcz, zapytał nas, czy w naszym nowym mieszkaniu wywiesiłyśmy flagę i wyjaśnił nam, że to obywatelski obowiązek i za brak flagi można dostać grzywnę. Śmiał się jednak, że jak burmistrz zobaczy, że w domu mieszkają Polka i Amerykanka, to wręcz zakaże nam wieszać flagę Peru:)
Este sitio web utiliza cookies para mejorar su experiencia. Si continúa navegando consideramos que acepta el uso de cookies, pero puede optar por lo contrario si lo desea.
This website uses cookies to improve your experience. If you continue to browse we consider you accept the use of cookies, but you can opt-out if you wish. Acepto Puede obtener más información - You may have more information here
Politica y privacidad de Cookies - Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.