Przechodzenie przez Wielki Tydzień w Etiopii wymaga zdjęcia butów i poczucia kamienistej ziemi pomiędzy palcami. Etiopczycy nie celebrują Wielkanocy jedynie intelektualnie, zamiast tego potrzebują poczuć bardziej fizycznie. Manifestują swoją duchową podróż przez ten tydzień wraz z skomplikowanymi ekspresjami, które jednocześnie są głęboko oczywiste: radosne machanie palmami, gdy Król wjeżdża na prawdziwym osiołku, 10-kilometrowa droga krzyżowa w pełnym słońcu, którą można dosłownie przyrównać do Kalwarii, żywe dramatyczne wydanie uzupełniające liturgii, 4 godziny prostracji i modlitw w Wielki Piątek by wejść w Pasję jako jedno ciało. Wyrażenie wiary jest oznaczone pokorną prostotą – procesja poprzez błoto tuż obok stad bydła, nieozdobione krzyże zrobione z dwóch kawałków drewna połączonych gwoździem, chrzest w Wielkanocną Niedzielę z plastikowej miski w kaplicy zbudowanej z zasuszonego błota. Wszystko to jest piękne i pełne znaczenia, tak samo jak droga krzyżowa Jezusa, by mogła być w pełni zbawienna, była też fizyczna.
Procesja w Niedzielę Palmową
Droga Krzyżowa w Wielki Piątek: Wigilia Paschalna oraz Niedziela Wielkanocna: Mark & Maggie Banga
Świeccy Misjonarze Kombonianie, posługujący w Awassie (Etiopia)