Drodzy ŚMK, rodzino i przyjaciele,
Pokój i dobro!
Piszemy, aby opowiedzieć Wam trochę o tym, jak żyjemy po próbie zamachu wojskowego z 5 grudnia, o naszych lękach, niepokojach…
Gdy ciemność zapada nad Mongoumba, nadchodzi cisza, nie słyszymy już śmiechów ani śpiewu bawiących się dzieci. Nie słyszymy rozmów sąsiadów, bębnów ożywiających noc… tylko dźwięki natury, świerszcze i kilka nocnych ptaków. To jest dręcząca cisza, bo wiemy, że ludzie opuszczają swoje domy, by znaleźć schronienie w dżungli. Opuszczają je, ponieważ się boją. Boją się wojska Seleka i boją się Antybalaka, nowej grupy opozycyjnej wobec tymczasowego rządu. Boją się nocy, tego co może się zdarzyć.
To trudny moment, trudny czas dla państwa, ale w Mongoumba mamy inną sytuację, można powiedzieć, że żyjemy w małym raju. W raju, w którym nie brakuje trudności, gdzie próbujemy utrzymać ciągłość codziennych czynności, różnych projektów: zdrowia, edukacji i duszpasterstwa. W tym samym czasie próbujemy żyć razem z ludźmi, dzieląc z nimi trudności każdego dnia. Mówimy o małym raju, ponieważ sytuacja miasta z jego naturalnymi granicami (rzeką) pozwala nam prowadzić prawie normalne życie. Prawie normalne, bo nie możemy zignorować sytuacji wojny, zniszczenia i śmierci, którą żyje reszta kraju.
Słyszymy, o wydarzeniach, które wystąpiły, szczególnie w Bangui i w innych miejscach rozruchów, ale w Bangui walki są bardziej zacięte, a ofiar śmiertelnych więcej. Słyszymy z wiadomości i od ludzi, którzy mają krewnych w stolicy, co dzieje się w sąsiedztwie. Martwe ciała leżą w domach i na ulicy i nikt nie przychodzi ich zabrać. Dostęp jest trudny i ludzie boją się iść po pomoc.
Wiadomości nadchodzące z zagranicy mówią o wojnie religijnej, ale my nie odbieramy jej w ten sposób. Dla nas to polityczny sposób, by nastawić ludzi przeciwko sobie, który część osób wykorzystuje dla osobistej zemsty. Zarówno Seleka jak i Antybalaka niszczą wioskę, aby zdobyć potęgę, której nie są w stanie kontrolować.
Antybalaka określają się jako chrześcijanie, tak jak Seleka mówią o sobie, że są muzułmanami, lecz nie wszyscy muzułmanie identyfikują się z Seleka, a nie wszyscy chrześcijanie z Antybalaka. Która religia chciałaby identyfikować się z grupami szerzącymi śmierć i chaos? Ta wojna to polityczny problem, który rzekomi wyznawcy próbują zamienić w problem religijny. Od początku konfliktu przywódcy głównych religii kraju współpracują, dążąc do przywrócenia pokoju. Prawie w całym kraju są organizowane międzyreligijne komitety w tym samym celu, włączając w to Mongoumba, gdzie istnieje ryzyko, że ludzie staną się wobec siebie podejrzliwi i nastąpią konfrontacje ze skutkami destrukcyjnymi dla całego miasta.
Jedna z naszych obaw to liczba broni w obiegu. Francuscy żołnierze rozpoczęli rozbrojenia, lecz ile broni zniknęło i jak dużo zostało przekazane w nieznanym celu?
Do teraz żyliśmy jako widzowie naszej wojny, lecz jej skutki jeszcze nas nie dotknęły…
Całusy i trzymajcie się z nami
Elia i Tere